Filmy można oglądać, można o nich dyskutować, można je krytykować, ale należy z nimi przede wszystkim obcować, a Filmowa Gra Miejska daje w stu procentach taką możliwość.
W Filmowej Grze Miejskiej wzięli udział w piątek 29 maja gimnazjaliści z 11 zespołów szkolnych z różnych miejscowości (Kluczbork, Kujakowice Górne, Byczyna, Rudnki, Gorzów Śląski, Praszka). To forma edukacji, którą promują Polski Instytut Sztuki Filmowej i Centrum Edukacji Obywatelskiej. Organizatorem na terenie województwa opolskiego była klasa IIIa z Publicznego Gimnazjum nr 1 w Kluczborku z polonistkami Iwoną Baldy i Anną Omelańską-Knapą. Taka zabawa odbyła się lub odbędzie się tylko w 16 miastach Polski.
Gra wystartowała w Zespole Szkół Ogólnokształcących przy ul. Mickiewicza. Na starcie stanęli uczniowie z powiatu kluczborskiego i oleskiego (PG nr 1, PG nr 5 z Kluczborka, PG Byczyna, GP Rudniki, PG Praszka, PG Gorzów Śląski, PG Kujakowice Górne). Organizatorzy przygotowali 6 przystanków w różnych miejscach Kluczborka, np. przy. Kluczborskim Klubie Sportowym, szpitalu, Publicznej Szkole Podstawowej nr 2. Tam czekały na uczniów zadania nawiązujące do filmów, które wcześniej oglądali w szkole. Uczestnicy otrzymali mapę miasta, dowiedzieli się o zasadach gry, dostali adres pierwszego punktu i wyruszyli. Koordynatorka Iwona Baldy podkreśliła, że gra ma charakter edukacyjny i integracyjny i tak należy ją traktować, dzięki temu zasada „kto pierwszy, ten lepszy” nie obowiązywała.
Zadaniem uczniów było m.in. stworzenie transparentu, na którym zapisywali hasło zniechęcające młodych ludzi do sięgania po narkotyki (to inspiracja filmem „Że życie ma sens”). Z kolei na podstawie filmu „Drużyna”, który opowiada o pasji, jaką jest gra w siatkówkę, stworzono zadanie wymagające sprawności fizycznej oraz skupienia. Zawodnicy musieli odbijać piłkę do siatkówki przez 5 minut, a jury co minutę zadawało pytania dotyczące znajomości zasad tej gry. Następnie uczniowie musieli ułożyć układ taneczny z wykorzystaniem pomponów i batonów tanecznych, który powinien motywować i zagrzewać zawodników do walki, a przy tym być efektownym popisem tanecznym. Gotowy układ nagrywano. Inną czynnością było zbudowanie aparatu dotleniającego - to zadanie zainspirowane zostało filmem „Gwiazd naszych wina”. Kolejna konkurencja wymagała wyobraźni. Na bezludnej wyspie należało znaleźć wodę pitną i owoce, które były ukryte w labiryncie. Na zawodników czyhały też niebezpieczeństwa (to punkt związany z filmem „Życie Pi”). Główny bohater filmu „Życie Pi” nazywał się Pitel. Zapamiętał on ciąg wielu liczb po przecinku liczby Pi. Należało zapamiętać jak najwięcej cyfr liczby Pi, której fragment znajdował się na kartce. Innym oglądanym wcześniej filmem byli „Nietykalni”. Główny bohater Driss malował obraz w swojej sypialni, ponieważ dowiedział się, że współczesne obrazy są bardzo dużo warte. Na punkcie należało namalować obraz, który zarobi fortunę. Uczniowie dostali sztalugi oraz farby i tworzyli wspólnie oryginalne dzieło, a każdy członek grupy malował coś od siebie. Bohaterowie filmu pt. „Choć goi nas czas” próbowali realizować swoje marzenia mimo przeciwności losu. Przed uczestnikami gry było też zadanie związane z torem przeszkód - trudnym jak zmagania bohaterów filmu z chorobą. Należało przejechać cały tor w określonym czasie, zapamiętując przy tym wszystkie marzenia, jakie udało się zrealizować głównym bohaterom. Marzenia te były na umieszczone na balonach. Trzeba było być czujnym podczas szybkiej jazdy na hulajnodze.
Około 13:00 wszystkie zespoły wróciły do szkoły, aby wspólnie obejrzeć film, posilić się pysznym ciastem upieczonym przez uczniów oraz odebrać dyplomy wraz z upominkami. Zadowolenie malowało się na każdej twarzy, więc zabawa była dobra, a o to w tym wszystkim chodziło.
Autor: Iwona Baldy