TJK online
 
   
 
 
Smutny czas dla kultury. Zawsze staraliśmy się być w kontakcie, uczestniczyć w wydarzeniach, jeździć do teatru i nie tylko. Nie poddajemy się i… W piątek niewielką grupą rozszerzenia obejrzeliśmy online spektakl pt. „Miejskie ziółka” Teatru Jana Kochanowskiego w Opolu. Nie będziemy się oszukiwać – nic nie zastąpi doświadczania teatru na żywo, ale cieszymy się chociaż taką namiastką teatralnych przeżyć.
Rozmawialiśmy o spektaklu podczas lekcji, a tutaj można przeczytać kilka refleksji uczennic z klas II.

Autor:
Iwona Baldy

 

Muszę przyznać, że na temat spektaklu pt. „Miejskie ziółka” mam bardziej niż mieszane uczucia. Według mnie definitywnie na plus całego przedstawienia działają skomponowane w bardzo ciekawy sposób piosenki, niektóre posiadające naprawdę świetne i niezwykle prawdziwe teksty. Tym bardziej na docenienie zasługuje śpiewany przez bohaterów tren do ludzkości, w którym w bardzo sprytny i zaskakujący sposób przekazano tak złe i dołujące informacje jak np. panujące globalne ocieplenie. Mam wrażenie, że mogło to ilustrować obecne podejście wielu osób do spraw związanych z naszą planetą, czyli świadomość o zagrożeniu, na czym skupia się tekst, a równocześnie jakby spychanie tego tematu na drugi plan i skupianie się na rzeczach obecnych, na co wskazuje wręcz dyskotekowa muzyka. 

Sądzę też, że ciekawym zabiegiem było wprowadzenie jednego z bohaterów w rolę chwastu i pokazanie przy tym problemu dyskryminacji i wykluczenia ze społeczeństwa, które jest niestety widoczne na porządku dziennym. Doceniam tez kilka świetnych sformułowań, które pojawiły się w dialogach bohaterów. Jednak, jeśli miałabym możliwość pooglądania tego spektaklu jeszcze raz, to chyba bym tego nie zrobiła, ponieważ jakoś on do mnie nie przemówił i po 40 minucie zaczęłam odliczać sekundy do końca. Miałam też wrażenie, że aktorzy śpiewają zdecydowanie lepiej osobno niż razem – każde następne wspólne wykonanie mnie w tym utwierdzało. 

Na koniec dodam, choć bardziej muzycznie niż teatralnie, że według mnie, na szczególne wspomnienie zasługuje Karol Kossakowski, który około 18 minuty zaśpiewał tak genialnie, iż twierdzę, że późniejsze wykonania nawet się do tego nie umywały i była to według mnie najlepsza część tego przedstawienia. 

Aleksandra Bielska

 

Spektakl „Miejskie ziółka” już od samego początku bardzo mnie zaintrygował. Nie było wiadomo o co w nim dokładnie chodzi, z każdą kolejną minutą odkrywane były kolejne karty i wszystko powoli nabierało sensu. Gra świateł, dramatyczna muzyka nadawały przedstawieniu tajemniczego klimatu. Nieoczywiste spojrzenie na skutek globalnego ocieplenia, którym nie jest wymarcie całej roślinności, a o dziwo opanowanie przez nią całej planety. Pokazanie, że choć życie zero waste było tak ważne, to aby naprawdę to coś pomogło, cała ludzkość musiałaby się w to zaangażować.

Choć nie wszystkie piosenki mi się podobały, to muszę przyznać, że dobrze oddawały klimat i spójnie oddzielały poszczególne sceny. Interesujące były też porównania poszczególnych momentów z ludzkiego życia do życia konkretnej rośliny. Najbardziej wstrząsnęły mną słowa „Choć daję Ci wszystko i tak pragniesz więcej”, które pokazują, że człowiek nie może się powstrzymać i wciąż pragnie więcej i więcej.

Ostatnia scena, której towarzyszyła cisza, była idealnym zakończeniem. Uważam, że spektakl był naprawdę ciekawy i nie żałuję, że go obejrzałam. 

Joanna Federkiewicz


Spektakl „Miejskie ziółka” to pierwszy (mam wrażenie) muzyczny spektakl, z jakim miałam do czynienia. Prawdę mówiąc, przyszłość zawsze wyobrażałam sobie jako niezwykle nowoczesny i rozbudowany świat, pełen nowych technologii. W moim wyobrażeniu zdecydowanie brakowało roślinności i jakiejkolwiek ingerencji przyrody. W związku z tym powyższy spektakl wywołał u mnie duże zaskoczenie. Świat opanowany przez naturę? Coś zupełnie niezwykłego. Myślę, że śpiew oraz taniec dodały temu przedstawieniu pewnego rodzaju uroku. Wszyscy trzej aktorzy mieli różne, a zarazem piękne barwy głosów. Co więcej mogliśmy usłyszeć nawet rap! Nie jest to mój ulubiony gatunek muzyczny, ale w tym spektaklu w żaden sposób mi nie przeszkadzał.
 

 W momencie, gdy aktorzy tańczyli, na ich twarzach można było zauważyć uśmiech. Ewidentnie się cieszyli, a dobrze wiemy, że jeśli aktor robi coś z pasją i zadowoleniem, to od razu lepiej się to ogląda. Oprócz oprawy całego spektaklu warto dodać coś o jego przekazie. Po jego obejrzeniu zdałam sobie sprawę, jak duże znaczenie dla naszej przyszłości ma natura. Jeżeli nie będziemy dbali o ekologię to znikniemy z tego świata prędzej niż nam się wydaje. Myślę, że każdy drobny gest, choćby torba wielorazowego użytku zamiast plastikowej, ma ogromny wpływ na środowisko, którego może teraz nie odczuwamy, ale z czasem na pewno zaczniemy. Oczywiście w całym spektaklu były momenty, przy których czułam się nieco zdezorientowana i nie wiedziałam do końca, o co w nich chodziło (np. spryskanie aktora podającego się za chwast jakimś być może trującym środkiem, co nie zakończyło się jego zginięciem), ale możliwe, że to tylko kwestia czasu i głębszego zastanowienia się, żebym zrozumiała co i jak. 

 Moimi ulubionymi scenami była ostatnia wspólna piosenka wszystkich trzech aktorów, podczas której każdy z nich zaczął przybierać postać rośliny, a także ostatnia piosenka całego spektaklu, którą śpiewała sama aktorka. Melodia oraz ta modulacja głosu w trakcie śpiewania zrobiła na mnie duże wrażenie. Poza tym bardzo ciekawy był moment, w którym aktorzy układali w ziemi rośliny, z którymi prawdopodobnie się utożsamiali. Mógł to być symbol przyjścia na świat nowego pokolenia tych roślin lub symbol ostatniego etapu rewolucji, po którym ludzie w pełni stali się roślinami.

 Zdania, które zdecydowanie po tym spektaklu utkwiły mi w pamięci, to: 

„Myśleliście, że zabije was gluten, a zabija was rzeczywistość”, „Od dziś jest miejsce dla każdego chwastu na tej ziemi”, „Od dziś przestaję się wstydzić, kim jestem”. 

Podane cytaty według mnie dają bardzo dużo do myślenia. Warto się nad nimi zastanowić, ponieważ płynie z nich nauka, która dotyczy nie tylko ekologii, ale i akceptacji. 

Laura Woźnik

Foto
Foto
Foto
Foto
 


 

Witryna wykorzystuje ciasteczka (ang. cookies) w celach sesyjnych oraz statystycznych.
Więcej informacji w polityce prywatności.

46-200 Kluczbork, ul. Mickiewicza 10
tel./fax: 77 418 12 70, tel. 77 418 12 31
e-mail: sekretariat@zsokluczbork.pl
 Realizacja: new4mat.com Sp. z o.o.
ADMINISTRACJA n4CMS